piątek, 27 lipca 2007

safety shoes :)

no wlasnie... pomiar dokonany :)
28 sierpnia, w dniu kiedy zaczynam prace ( :))dostane nowe buty do chodzenia po szkole :)
to w zasadzie tyle...
no ok... dodam jeszcze, ze niedawno sobie uswiadomilam, ze po powrocie do Polski bede odcieta od netu :/ zabralo mi to czesc radosci z powrotu do Polski, ale brak netu to niska cena za wysciskanie mojego Psiaka, moich Rodzicow no i oczywiscie moich kochanych Kaloszkow :)
Nie moge sie rowniez doczekac sabaciku na Teofilowie, o ile oczywiscie moja Najdrozsza SdV zechce mnie zaprosic :>

czwartek, 26 lipca 2007

SAAAABOTTTT!!!! PADA!!! CALY CZAS PADA!!!!

Tytul tego posta mial brzmiec:
My new bank account & lesbian and gay helpline :D
wyobrazacie sobie, ze w co drugim autobusie jest taka reklama przylepiona?? pomoc dla gejow i les, ja pierdziele! kompletna egzotyka dla POLKI :D sa takze reklamy dla kobiet w ciazy... w razie jakby sie tym faktem martwily to moga sobie zrobic bezplatny test, zasiegnac porady psychologa, a takze po prostu usunac!! i jeszcze otrzymac wsparcie po...
ale! ale! mam konto w banku :))) dzis je sobie zalozylam, a jutro uwaga! uwaga! ide do pracy :)
tak! bede zbierac szklanki w pubie, wsadzac je do zmywarki i zanosic do baru :) i to wszystko za 5£ z hakiem za godzine. Wreszcie ktos doceni finansowo moja prace! :D
dla wszystkich zainteresowanych moja sytuacja powodziowa: powodz jeszcze mnie nie zalala, ale stan rzeczki w rzeczy samej sie troche podniosl. Mam szczescie, ze troche jakby na gorce mieszkam :) powinno mnie nie dosiegnac.
Mam dwie nowe pary butow (taaaak... wieeeem... to nie jest bardzo interesujacy nius, ale nie moglam sie oprzec, bo zajebiscie sie nimi jaram).
Wczoraj znalazlam jakies dziwne BBC w radiu, jakies specjalne dla Hindusow i caly czas leca indyjskie hity, to mnie tez bardzo cieszy, bo mam tu strrrrraszna zajawke na bollymuzyke :)
Wszystkie znajome Anie serdecznie pozdrawiam i zycze Wam Kochane pomyslnosci z okazji dzisiejszego swieta :***************************************************** Wasza Kochana Disco :>
P.S. Wszystkich, ktorych kocham, kocham nadal i coraz bardziej z uwagi na rosnaca tesknote.... ech...
P.P.S. .................................................... . . .. . .. ... .. .. .. . .. .. . .. ................ ................. .............. itd Maly :) :***********************************************************************

wtorek, 24 lipca 2007

general assistant :)

wyglada na to, ze udalo sie z praca, ALE...
coz... wiele tu 'ale'...
  • pierwsze ALE - potrzebuje teraz konta w banku! konto w najbardziej przyjaznym Polakowi banku angielskim bede mogla zalozyc dopiero kiedy rozpoczne prace...
  • drugie ALE - prace zaczynam dopiero 28 sierpnia
  • trzecie ALE - potrzebuje wyrobic sobie tutejszy NIP co kosztuje ok 100£ czyli zajme sie tym we wrzesniu
  • czwarte ALE - do wszystkich formalnosci potrzebne jest zaswiadczenie o aktualnym miejscu zamieszkania, ktorego zasadniczo nie mam i nie mam skad go wziac, bo w rzeczy samej... mozna powiedziec, ze mieszkam w komunie :D i woda, prad oraz gaz sa na ryczalt, a zatem oplacenie jakiegokolwiek rachunku nie wchodzi w gre :))

udalo mi sie jednak (!) umowic na spotkanie o przyznanie National Insurance Number, nie wiem jednak czy bedzie mozliwe wyrobic go w sytuacji gdy nie mam tego cholernego swistka o miejscu zamieszkania innymi slowy japierdole :(

caluski cukiereczki ciasteczka
trzymajcie kciuki za Wasza ulubiona Disco, a moze (jak wszystko uda sie zalatwic) bede w sierpniu w Polsce :)))))))))))

sobota, 21 lipca 2007

hole in the wall

no wlasnie duzo tu holes in the walls :) jedna nawet u mnie w domu i mozna zmoknac jak deszcz pada :D ;)
zaczynam sie powoli stresowac przed poniedzialkiem :/
w ramach walki ze stresem kupilam dzis 4 plyty 2x anja garbarek i 2x moloko. Niestety pozbawiono mnie laptopa i musze sie ratowac normalnymi cd-kami

a z niusów jeszcze... mam nowego kolege w pokoju. Okropnie mnie to stresuje, nie czuje sie zbyt swobodnie i odbiera mi to polowe radosci z wakacji... dobrze, ze przez ostatni tydzien zdazylam sie zakolegowac z reszta domownikow :)

dobra... na dzis wystarczy
caluje wszystkich jak zwykle goraco i szczegolnie pozdrawiam moje kochane kobietki z obecnej III T4 :******

czwartek, 19 lipca 2007

mialam fajny tytul na post, ale zapomnialam... ech...

u mnie bez zmian :/
byle do poniedzialku, wtedy sie dowiem czy bede miala prace od wrzesnia
tak czy inaczej mam w planach wpasc w sierpniu do Poland.
Troche mnie wprawdzie ceny biletow przerazily, ale spotkanie z moim malym Braciszkiem, moim Kochanym Chlopakiem i moimi Niezastapionymi Przyjaciolmi oraz Mamunia i Tatuniem jest bezcenne.

wtorek, 17 lipca 2007

Nasra

Niech Was tytul posta nie zmyli... to imie mojej sasiadki ;)

Ech... a wiec tak... miasto powoli poznaje. Nie jest duze, a wiec idzie mi to sprawnie.
Pracy tez powoli szukam, ale tlum w przeciwienstwie do miasta jest DUZY, a wiec nie idzie mi to sprawnie :(
Na razie nie chca mnie nawet w agencjach rejestrowac, ale w poniedzialek mam spotkanie z panem, ktory byc moze bedzie moim pracodawca... a wiec trzymajcie kciuki.

Ubolewam, bo ciagle brakuje mi odwagi w poslugiwaniu sie jezykiem, pomimo, ze jak powiedziala jedna pani w agencji 'moj angielski jest lepszy niz angielski wiekszosci osob, ktore staraja sie o prace'
No i tak to sie przedstawia na ten moment. Mam nadzieje, ze kolejne wiesci beda juz nieco bardziej konkretne i optymistyczne.
Za komentarze oczywiscie dziekuje i pozdrawiam Was Kochani. Wasza Ulubiona Disco

piątek, 13 lipca 2007

no dobra!

Nie jest tak zle!
Widzialam tecze od gory i chmury zamiast ziemi na linii horyzontu. Troche mnie wprawdzie dobilo pol godziny czekania na autobus na Stansted, ale generalnie podroz zaliczam do udanych.
Oby tak dalej!
Pozdrawiam Was mocno z Oxfordu
Wasza Ulubiona Disco

czwartek, 12 lipca 2007

no to lecę...

wszystko chyba zrobione i chyba wszystko wzięte
jest mi smutno i boję się.
I to chyba byłoby na tyle.
Już możecie zacząć mnie pocieszać :>

środa, 11 lipca 2007

:(


Jestem tak przerażona tym, że wyjeżdżam podczas gdy wszyscy tu zostają i że przewracam moje życie do góry nogami, że w zasadzie odechciało mi się tego wyjazdu.
Najchętniej zostałabym w Polsce...
Ostatecznie te pieniądze na bilet nie były aż takie duże... ;)

Nie mogę przestać myśleć o moim najdroższym piesku. Może ktoś pomyśleć, że jestem nienormalna, ale jego najtrudniej mi zostawić :(((

wtorek, 10 lipca 2007

słabe morale i znikający czas...

pojutrze...

w głowie nie chce mi się pomieścić i nie wiem w co ręce wsadzić. Pakowanie czeka, pisanie referencji czeka, wypalanie płyt czeka, pisanie CV i innych pierdół czeka, a ja sobie siedzę i BlOgAsKa sLoDzIaChNeGooOoOo PiShE... ;)

damn! a do tego coraz bardziej się boję. Niewykluczone, że nawet pochoruję się ze stresu :>

Całe szczęście, że podróż do Londynu trwa krócej niż do Warszawy... :D

poniedziałek, 9 lipca 2007

FAQ!!!

Ponieważ każdego dnia zalewa mnie lawina pytań dotyczących wyjazdu, poniżej przedstawiam ich listę wraz z odpowiedziami:

1. Kiedy wyjeżdżasz do Anglii?
12 lipca

2. Kiedy wracasz z Anglii?
na to pytanie nie znam satysfakcjonującej odpowiedzi... zamierzam zostać tak długo, jak tylko będzie to możliwe.

3. Po co wyjeżdżasz do Anglii?
do pracy. Chcę podszlifować my English i odłożyć trochę pieniędzy na jeszcze-nie-wiem-co, ale w grę wchodzą następujące rzeczy:
a) założenie rodziny
b) otworzenie własnej firmy
c) samodoskonalenie
d) święty spokój

4. Co na Twój chłopak?
Mój Chłopak będzie mnie odwiedzać, a i ja mam zamiar wpadać do Polski przy każdej nadarzającej się okazji, więc myślę, że jakoś sobie poradzę z tą trudną sytuacją...

Goodbyes - Pożegnania

12 lipca - planowany wylot do Londynu...

w związku z antycypowaną (uwielbiam ten bełkot psychologiczny :D) tęsknotą za Bliskimi, od półtora tygodnia spotykam się ze znajomymi.
Tydzień temu miałam przyjemność gościć na swoim balkonie mojego Najlepszego Przyjaciela, który przybył wraz ze swoją Zacną Małżonką oraz ich arcyboskiego Potomka... :)





...kolejnego dnia wpadli na mój balkon orcy... ;)




Nie mogłam oczywiście zapomnieć o Przyjaciółce z jakże bliskiej memu sercu stolicy... :))) (To był świetny piątek, dziękuję Ci Kochana :*************)




no i najlepsze na koniec :> My Precioussssssssssssss... będzie mnie dużo wysiłku kosztować, żeby nie umrzeć z tęsknoty za Nim... ech... ;(

 
eXTReMe Tracker