poniedziałek, 18 sierpnia 2008

HA! HA! raz jeszcze...

post w całości dedykowany Madzi dzięki, której praca stawała się przyjemnością i która była jedną z kilku osób, dzięki którym dało się w ogóle tam żyć :) Uściski rzecz jasna także dla Adusi i Emila i Tomka, którzy dzielnie wspierali dzielną Magdusię we wspieraniu mnie :D
Będę za Wami bardzo, bardzo tęsknić Dzieciaki :)
kolaż autorstwa Madzi żebym przypadkiem nie zapomniała jak zajebiście bywało :>
wisi na honorowym miejscu u mnie w domu :)))


to zdjęcie mnie rozczula :)



to zresztą też... :)


tu nie wiem dlaczego krzyczę na moją managerkę, bo normalnie nie krzyczę i jestem łagodna jak baranek i brzydzę się przemocą :>

a tu z Adusią akurat :)


three witches :>


two onion rings, one martini


:>


nie pijcie...


...alkohol to ZUO!






"odlot, normalny, kurwa odlot! o 360 stopni" :D


no i PREZENTY!!! :>
nie będę ukrywać... lubię prezenty :>






Krzysztof Squire Moore po raz ostatni :)






Taaaaaa.... Uniwersytet Oxfordzki, Wydział Picia i Palenia Stosowanego :)


bardzo specjalny nocny kebab pod Westgate'em, o który zwykle zahaczałyśmy w drodze do autobusu i przygotowania do ostatniego chickenburgera :)


Basia, Emil, Tomek

i powiem tak... jak myślę, że to już nigdy nie wróci, że już nigdy nie zjem chickenburgera i że nie przepracuję ani jednej nocy w HAHA to mi się coś dziwnego robi, wszystko się we mnie z żalu ściska :(((

piątek, 15 sierpnia 2008

I'm...

...too sexy for my girls
I'm too sexy for my boys
I'm too sexy for my toys

:>

czwartek, 14 sierpnia 2008

HORROR SZOŁ

mam w łóżku:
  • jaśka!
  • kołdrę
  • 5 kubków
  • telefon
  • bransoletkę
  • pierścionek
  • zegarek
  • popielniczkę
  • pudełko od modemu
  • puste pudełko po papierosach
  • pełną paczkę papierosów
  • krem do stóp
  • zapalniczkę
  • filtr do kabla telefonicznego
  • kopertę po rachunku telefonicznym
  • płyty
  • "Mechaniczną Pomarańczę"
  • sweter
  • trzy koszulki
  • foliówki
  • kabel USB

jest prawie jak w Oxfordzie, nadal nie ma miejsca dla faceta :D

JA BĘDĘ ZARZĄDCĄ KLATKI! :D

niedziela, 10 sierpnia 2008

jak to jest...

...że jedyny mężczyzna, którym mogłabym być potencjalnie zainteresowana ma mnie serdecznie gdzieś. Ale tak serdecznie gdzieś, że od trzech dni nie jest w stanie odpisać na (wydawałoby się) proste pytanie: "co słychać?"?
"ale nie warzne" :D
byłam w stolicy, było świetnie! Tylko trochę zmęczona wróciłam i czuję, że atak niechęci do kontaktów towarzyskich jest coraz bliższy i bliższy.

" fajka zapalona"

herbatka wypita
"git majonez" "nawet flaka zdejmę" :D

i mam nowe cudo w uchu. Morbidek mi zrobił. Byłam tak zestresowana, że nawet mu zaproponowałam, że w sumie mogę zapłacić, żeby mi TEGO nie robił, ale jak już go spotkałam cały strach gdzieś w nicość odpłynął :) Pozdrawiam wyżej wymienionego Pana serdecznie. Znaczy oczywiście nie tego co nie umie napisać "co słychać" tylko pana Morbidka :)

środa, 6 sierpnia 2008

Pałac SubKultury

nasmarowałam wykurwisty post i mnie wywaliło z netu :/
tak więc w skrócie:
  1. będzie mi brakowało moich naturalnych zielonych włosów
  2. Polska odbiega od Albionu. Dramatycznie odbiega. Pod względem ilości interesujących meżczyzn. Jak mawia mój znajomy: w Albionie to nawet się za nimi oglądać nie potrzeba, bo zaraz idzie następny :D
  3. i najbardziej zatrważające spostrzeżenie: stałam się łatwa i powrót do Polski nie skierował mnie (tak jak tego oczekiwałam) na właściwą drogę życia w cnocie i niedostępności. To chyba gorsze nawet od tego, że ciagle mam ochotę machać na autobusy, dziękować jak wysiadam na przystanku i mylą mi się strony, z których najeżdżają samochody :D
 
eXTReMe Tracker